Wiec jak wspomnialam w tytule- odbija mi, a to za sprawa pewnego osobnika plci meskiej;) Wczoraj sobie w pamietniczku pisalam(takim normalnym,z papieru:P) i kuzwa chyba z 6 stron zapisalam,o tym jak mi go brakuje i takie tam perdoly,czyz to nie obsesja?????????? Bleee ni pidze juz nic bo mi znow zacznie odbijac,a to by moglo poniesc za soba wielie konsekwencje(tylko jeszcze nie wiem jakie:P)
Pisze jak zwykle,tylko i wylacznie dlatego,ze nie mam co robic. Ale pewnie za chwile sie jakis temacik znajdzie,bede miala przeblysk umyslu i pyk! :D
Wlasnie przed kilkoma chwilkami nawiedzila mnie ciocia,wujek i kuzynek(fajni sa ogolnie:D). Teraz moj 7letni braciszek lata z 9letnim kuzynkiem. Wydzieraja sie,pyskuja i w ogole,a ja nawet nie mam gdzie sie ewakuowac ;( To doprawdy straaaaszne:P Mozecie mi zlozyc wyrazy glebokiego wspolczucia:) Pewnie zbyt dlugo ta fajniutka familja nie bedzie zalegac w naszym domku,ale to nic. Gorzej gdyby przyjechala taka jedna nawiedzona cioteczka,ona,jej maz i syn oskarzyli mnie kiedys o to ze ugryzlam ich syna(on mial wtedy kolo 18 lat a ja ok 11,ale to szczegol) w palec u nogi,ja bym go w ta smierdzoca szwaje nawet nie dotkla,a co dopiero mialabym gruzc te jego brudne paluchy<zygi> Doprawdy,oni sa pojebani jak Lato z Radiem. Hah,dobrze,ze nie az tak duzo mam takiej rodzinki co ma lekko zjechane z deklem:D Ta familija,ktora wlasnie zalega w moim domku jest baaardzo fajniutka,pewnie dlatego,ze nie sa z zeszlego wielku:D Jeszcze mam jedna pierdzielnieta rodzinke. Maz,zona i trojka dzieci,a te dzieci doruwnuja poziomem intelektualnym swini(nie ublizajac temu biedmenu zwierzeciu,z ktorym przyszlo mi ich porownywac:D). Ten maz to jest istny Bin Laden,wydziela mojej ciotce(ona tez nie lepsza) pieniadze itp,skapiec z niego i w dodatku niewychowany cham. No ale juzn ie bede bluzgac mojej "czudownej" rodzinki bo ktos jeszcze pomysli, ze jestem aspoleczna(tak na marginesie to mialby racje:P).
Koncze pozdrowkami dla wszystkich czytajacych tego blogaska:*:*:*:* dla was:D
Jak widac (albo i nie:P) zmienilam szablonik,bo tamten mi sie znudzil.Ten mi sie bardziej podoba,wlasnie w takim stylu szablonika szukalam:D Fajne kolorki,fajny obrazeczek ogolnie jest fajniuchny:D
No wiec wstalama sobie dzis dosc wczesnie jak na moje mozliwosci i mam nawet dobry humorek,pomimo tej wstretnej, deszczowej pogody. P. w koncu wczoraj poslal smska. Poinformowal mnie,iz nie zdradza mnie (ja mu za kazdym razem pisze,ze mnie zdradza napewno:P nie wiem jakbby mogl skoro nie jestesmy razem,ale to szczegol;P ), ze teskni(watpie), ze mam czekac na kartke speszial for mi(no to se czekam:) ) .Koncze pisac notke bo znow sie robi monotematyczna:P Pozdrawiam ewrybady:)
No wiec zastanawialam sie wczoraj, jaki wlasciwie jest P. Niestety z przykroscia stwierdzialm,ze ja go przez te pol roku nie zdazylam prawie w ogole poznac. No bo co ja o nim wiem? Ze ma poczucie humoru i chyba troszke za niska samoocene,ze ma zasady no i to chyba tyle. Dosc niewiele:( Gdy pytam go o cos, to albo mnie zbywa tym pieprzonym "bo nie" i "bo tak",albo tak jakos zagaduje,ze ja juz nie wiem o co sie pytalam.A kiedy on mnie sie pyta i ja nie chce mu odpowiedziec,to sie zaczyna.Ze jestem nieufna, ze nie nie wierze w to co on mowi a powinnam, ze chcialby mnie blizej poznac,zeby zrozumiec itp. Ja sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. On caly czas mowi,ze bardzo mnie lubi,pytal sie o wyjazd w gory na weekend,no w ogole na pozor jest idealnie.Idealnie by bylo gdyby on byl dla mnie tylko kolega...a nie jest:(
Mi jest teraz tak cholernie ciezko. Nie dosc, ze tesknie za P. to jeszcze musze sie tym pieprzonym domem opiekowac, gotowac,sprzatac,bla bla bla,a tata i tak mi caly czas gada,ze nic nie robie, ze jestem len i do niczego;( Ja naprawde trace sily,to juz jest nie do wytrzymania.Ja bym chciala sie przytulic do kogos,ale nawet tego nie moge,nie potrafie,nie mam do kogo,sama nie wiem co jeszcze.