Bez tytułu
Komentarze: 2
Alez dzis wstretny dzionek...od rana boli mnie brzuch.Nawet No-spa nie pomogla, a wzielam juz 4:( Co jest jeszcze dobre na coemiesieczne sprawy? Jak tak dalej pojdzie to chyba umrne:P
W szkole jak narazie fajnie.
W domu tak se.Jak zwykle tata sie czepia,jak zwykle o nic,jak zwykle wszystko moja wina,jak zwykle on haruje jak wol(od tygodnia siedzi w domu bo se wzial niby-chorobowe),a my nic nie robimy,tak tak,tak niech se to tlumaczy;]
13 dni dzieli mnie od powrotu P. Ja to mam schizy.Caly czas spodziewam sie jakiegos przelomu po jego przyjezdzie,a kurcze przypuszczam,ze raczej takie cos nie bedzie mialo miejsca,no bo niby z jakich powodow? Watpie,ze ta rozlaka cos zmieni miedzy nami,a juz napewno nie zmieni na lepsze.
Jejus,siedzialam sobie sama w domku i wlasnie Padre z mlodszym bratem przyjechal,zajebiscie;/ Koncze bo stracilam wene.Pozdrawiam
Dodaj komentarz